Recenzja Samyang 45mm 1.8 FE – praktyczny test

Dziś na warsztat biorę obiektyw, który dla niektórych może wydawać się plastikową zabawką, a dla drugich okazać się niesamowicie użytecznym rozwinięciem ich dotychczasowego zestawu. 45 mm, skąd u mnie ta specyficzna ogniskowa? Historia tego jak Samyang znalazł się w mojej torbie fotograficznej i na stałe w niej zagościł, jest bardzo ciekawa.

Jak wiecie z poprzednich recenzji i porównań, szukanie ciekawej, małej i względnie taniej 50’tki do Nikona Z6 w moim przypadku nie należało do zbytnio udanych. A konkretnie, skończyło się tym, że w mojej torbie w ramach testów znalazło się Sony A7III ze wspomnianym wyżej Samyangiem. Więcej na ten temat możecie poczytać w porównaniu Sony A7III i Nikona Z6, które znajduje się na moim blogu. Dlaczego taka sytuacja miała miejsce? Bo do Nikona nie udało mi się znaleźć ciekawego rozwiązania. 45mm od Samyanga ze swoją wagą, wymiarami i osiągami wierciło mi jednak dziurę w brzuchu tak bardzo, że właśnie przez ten obiektyw postanowiłem przekonać się do Sony.  Jeżeli już wiecie, dlaczego Samyang 45mm 1.8 zagościł w mojej torbie, zapraszam Was do głównej części tego testu.

recenzja-samyang-45-1.8
Pierwsze wrażenie obcowania z Samyangiem 45mm 1.8 może być specyficzne. Dajcie jednak temu maluchowi rozwinąć skrzydła.

Pierwsze wrażenia z używania Samyanga 45mm 1.8

Po pierwszym zetknięciu się z nową 45-tką można odnieść wrażenie, że zamiast zaprojektowanego pod pełną klatkę, jasnego szkła do Sony, trzymamy w ręce zabawkę jedynie przypominającą profesjonalny obiektyw. Wrażenie znika jednak po wykonaniu pierwszych zdjęć i docenieniu gabarytów. Wraz z upływem czasu doceniamy maleństwo coraz mocniej, aby w końcu zatopić się w nieprzymuszonej miłości do tego małego cudu techniki. Zacznijmy jednak początku.

Wykonanie i wygląd

Jak już wspomniałem, Samyang 45mm 1.8 jest niesamowicie mały i kompaktowy. Jest to zarówno jego zaleta i wada. Waży zaledwie 162 gramy, a jego wymiary to 56.1mm x 61.8mm (średnica x długość). W większości wykonany jest z gładkiego plastiku, który niestety sprawia wrażenie taniego i podatnego na zarysowania. Średnica filtra to 49mm. Obiektyw nie jest również uszczelniony.

recenzja-samyang-45-1.8
recenzja-samyang-45-1.8

Gdyby ta recenzja powstawała 10 lat temu, zapewne określiłbym ten obiektyw mianem nieprofesjonalnego. Przecież każdy wiedział wtedy, że skill fotografa rośnie proporcjonalnie do wielkości zestawu którym fotografuje. Skupmy się jednak na teraźniejszości.

Wielkość Samyanga w połączeniu z Sony A7III pozwala zniknąć i bardziej sprawiać wrażenie fotografującego kuzyna Pani Młodej, niż reportera z zapiętym 70-200. Dla mnie bomba. Kolejnym istotnym plusem gabarytów i wagi obiektywu jest to, że po 16 godzinach pracy zdecydowanie nie grozi Wam paraliż środkowej części nadgarstka jak w przypadku większych i cięższych szkieł. Z tym zestawem zdecydowanie można odpocząć, nawet fotografując przez długi czas.

recenzja-samyang-45-1.8
recenzja-samyang-45-1.8

Zastosowanie i ogniskowa

Do czego właściwie jest ogniskowa 45 mm? Słyszałem z każdej strony głosy, że niby trochę za blisko 35’tki, że może jednak 55’tka będzie fajniejsza? Nie odpowiem Wam na to pytanie w 100%, ponieważ każdy z nas ma swoje preferencje i ulubione obiektywy. Powiem jak wygląda to z mojej perspektywy. Przez 80% reportażu ślubnego fotografuję 35’tką i 50’tką, a w zasadzie fotografowałem w sezonie 2019. Dlaczego tak? Bo takim zestawem byłem w stanie działać najszybciej i najbardziej pewnie. Znałem te obiektywy doskonale i wiedziałem do czego je wykorzystać. Na ten moment fotografuje 45’tką tak samo jak 50’tką, z zachowanym krokiem do przodu. A rezultaty są zdecydowanie ładniejsze i ciekawsze. Nie uważam również, żeby ogniskowe 35 i 45 były “zbyt bliskie”, lub żeby się kanibalizowały. Takim zestawem pracuje mi się świetnie. Jednak dla osób, które preferują 35 i “coś dłuższego niż 45” trafniejszym wyborem powinna okazać się ogniskowa typu 55mm.

Samyang 45 1.8 – test autofocusa

Żeby nakreślić Wam warunki testowe. Samyang 45mm 1.8 w moim przypadku podpięty jest pod Sony A7III. Zarówno aparat jak i obiektyw mają aktualne oprogramowanie. To dość ważne, bo w wersji 3 dla obiektywu został usprawniony AF-C. Autofocus w testowanym obiektywie jest niesamowicie dobry, ale posiada jedną denerwującą cechę. Zacznijmy może od tych dobrych aspektów. Autofocus działa na tyle cicho, aby nie powodować dyskomfortu i niepotrzebnego zwracania na siebie uwagi.

AF-S w każdych warunkach i na pełnym zakresie przysłony działa bezproblemowo. Dobieranie ostrości jest bardzo szybkie, precyzyjne i możemy spodziewać się bardzo zadowalających rezultatów. AF-C na również spisuje się obłędnie dobrze, a używanie obiektywu w dynamicznych sceneriach nie stanowi dla niego kłopotu. Testowany obiektyw w trybie śledzenia pewnie trzymał ostrość i nie zdarzało mu się jej gubić. W dużym skrócie: wszędzie gdzie z pewnym ustaleniem punktu zdążyłem ja (czyli moje oko oraz percepcja) Samyang również zdążył.

Samyang 45mm 1.8 – test AF S – prędkość AF S

Samyang 45mm 1.8 – test AF C – prędkość AF C

Delikatny problem i wspomniana wyżej “denerwująca cecha” pojawia się gdy w trybie AF-C chciałem użyć przysłony z zakresu f8-f22. Pojawiał się wtedy efekt “pompowania”, podczas którego aparat bez końca próbował złapać ostrość. Pomagało zwykle przekadrowanie lub próba złapania ostrości na bardziej kontrastowym elemencie, jednak w niektórych przypadkach ustalenie ostrości nie było w ogóle możliwe. Wydaje mi się, że może to być problematyczne dla osób, które często wykorzystują takie wartości przysłony w dynamicznych sytuacjach (np. sala weselna).

Ostrość

Postawmy sprawę jasno. Nigdy nie miałem ostrzejszego obiektywu. Od “pełnej dziury” obiektyw jest niesamowicie ostry i precyzyjny.

Poniżej kilka przykładów.

Bokeh i „plastyka” w obiektywie Samyang 45mm 1.8 FE

Czego szukacie w obiektywie? Co będzie głównym wyznacznikiem do podjęcia decyzji gdybym postawił przed Wami trzy jasne “pięćdziesiątki” różnych producentów? U mnie zaraz po ustaleniu jak wszystkie z nich radzą sobie z precyzyjnym ustalaniem ostrości byłoby czym różni się generowany przez nie obrazek pod kątem plastyki. Okay, ale czym ona właściwie jest? Każdy z nas zna to słowo, ale nieliczni potrafią zmierzyć się z próbą jego wytłumaczenia. Plastyka jest dla mnie niewymierną właściwością obiektywu, która w prosty sposób decyduje o tym czy fotografowanie nim i uzyskiwane rezultaty są dla mnie satysfakcjonujące. Taki rodzaj satysfakcji dostarcza mi Samyang 45mm 1.8 ze swoim analogowo nerwowym traktowaniem tła oraz miłym dla oka odcinaniem obiektów z pierwszego planu. Poniżej znajdziecie więcej sampli.

Praca pod światło

To jak “czterdziestka piątka” pracuje pod światło było dla mnie miłym zaskoczeniem. Obiektyw radzi sobie świetnie, nawet mając przed sobą silne światło zachodzącego słońca.

Czy Samyang 45mm 1.8 zacina aparat?

Podobno Samyangi miały z tym kiedyś problem. Stety, lub niestety (niestety bo chętnie opowiedziałbym Wam o tym), nie miałem u siebie styczności z jakimikolwiek problemami na tym polu.

Dystorsje / winietowanie / aberracja chromatyczna

Obiektyw charakteryzuje się bardzo delikatną dystorsją beczkową, ale nie jest ona na tyle dokuczliwa aby zauważać ją w codziennym użytkowaniu.

W kwestii winietowania, oczywistym jest to, że w obiektywie o takiej budowie będzie występowało. I faktycznie tak jest. Na przysłonie 1.8 widać charakterystyczne zaciemnienia w rogach, jednak znikają one całkowicie już przy wartości 2,5-2,8. Nie doświadczyłem aberracji chromatycznej na tyle dużej, abym musiał ją korygować w postprodukcji.

Podsumowanie

Na ten moment Samyang stał się moim ulubionym i najbardziej wszechstronnym obiektywem. Uważam, że stosunek tego co oferuje do ceny jest niesamowicie korzystny i z czystym sercem polecam go dla wszystkich szukających niedrogiego, ostrego i szybkiego obiektywu do Sony w tym zakresie ogniskowych. W wyższej półce cenowej zdecydowanie znajdziecie lepsze, szybsze i pewniejsze szkła, ale przy cenie 1539zł, ciężko powiedzieć o tym obiektywie cokolwiek złego.

Standardowo zapraszam Was do dzielenia się opiniami w sekcji komentarzy. Jeżeli moja recenzja przekonała Was do zakupu świetnego obiektywu, jakim jest Samyang 45mm 1.8 FE, zapraszam Was do sklepu Fotoforma, który przygotował dla Was atrakcyjne ceny i szeroki wybór sprzętu.

Miło mi również poinformować Was, że ruszyłem z opcją newslettera, abyście mogli pozostać na bieżąco z moimi nowymi testami i recenzjami. Poniżej znajdziecie wszystkie odnośniki i informacje. Dzięki za obecność.

– Rafał

8 komentarzy

  1. Jak zwykle bardzo fajny test, zdziwiło mnie jednak iż nikonowska 50s Cię nie oszołomiła, słyszałem tylko pozytywne recenzje…Obrazowanie w ML jest inne aniżeli w DSLR dlatego nawet małe, lekkie, niezbyt skomplikowane obiektywy 1.8 wypadają bardzo dobrze…

    • Może kiedyś spróbuję drugi raz z tą 50’tką. Ale nasze pierwsze spotkanie było krótkie i mało intensywne w doznania 🙂

    • Świetny artykuł. Szkoda, że już nie kontynuujesz wpisów na temat sprzętu. Kompletuje sobie budżetowy zestaw do rozpoczęcia przygody z fotografia ślubną. Dzięki Twojej recenzji jestem zdecydowany na Samyang 45 i być może 75.
      Co z ogniskową 35mm? Miałeś styczność z Sony 35 1.8 fe?

  2. Bardzo niedoceniony obiektyw. Bardzo mała dystorsja, ładny bokeh, sensowna winieta, dobra praca pod świało, dobra ostrość i to wszystko w wydaniu mini za dobrą cenę. Nikkor Z 50 mm f/1.8 S jest 3 razy cięższy, dużo większy i 50% droższy dając w zamian tylko trochę więcej optycznie. Dla mnie ważniejszy jest rozmiar.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

rabat na sprzęt!

Porozmawiajmy o Waszym ślubie

To tutaj podejmujecie pierwszy krok do naszej współpracy. Będzie mi bardzo miło dowiedzieć się więcej o Was i o Waszej uroczystości.

Nie krępujcie się z wiadomością rozpoczynającą się od “Cześć” i czujcie się swobodnie z opowiadaniem o Waszych planach. Jeżeli nie odpowiem w ciągu 24h proszę kontakt pod numerem telefonu.

DD myślnik MM myślnik RRRR
To pole jest używane do walidacji i powinno pozostać niezmienione.