Znacie już bohaterów tej opowieści. Ślub Zosi i Kuby już wcześniej znalazł się na moim blogu. Tym razem mam dla Was materiał, który zostawił we mnie wspomnienia dźwięków fal zimnego morza rozbijających się o skały, krajobrazy, które odbierają mowę i klimat, po który już wiem, że w przyszłości będę wracał. Przed Wami Zosia i Kuba w swojej przepięknej sesji ślubnej na Lofotach.
Rozwiń tekst i poznaj całą historię.
Przygotowania i logistyka wysokich lotów
Podróż na Lofoty wymagała szczegółowych przygotowań, zarówno pod kątem logistyki, jak i sprzętu fotograficznego. Zadbaliśmy, aby każdy detal sesji ślubnej na Lofotach został dopracowany, aby na miejscu skupić się wyłącznie na tworzeniu niezapomnianych zdjęć. Pakowanie sprzętu fotograficznego na taką sesję za granicą przypominało zabawę w Tetrisa z obsesyjnym kontrolowaniem wagi. Miałem już wcześniej okazję pakować się na podobne wyjazdy, ale i tak było to wyzwaniem, szczególnie z zabraniem drona, który okazał się niezastąpiony podczas tworzenia romantycznej sesji na Lofotach.
Sesja ślubna w Jaskini na Lofotach. Tak, to na prawdę się wydarzyło.
Pierwszy dzień poświęciliśmy oczywiście na typowe skandynawskie krajobrazy – skały i nabrzeże. Później miało jednak wydarzyć się coś zupełnie nieoczekiwanego. Nie planowaliśmy tego. Ale znaleźliśmy się w nadmorskiej grocie, do której wejście wyglądało mniej więcej tak:
O tym, jak trafiliśmy do jaskini, nie chcę zbyt wiele mówić, by uszanować prywatność tego miejsca. Wystarczy, że powiem, iż byłem pierwszym fotografem, który miał przyjemność robić tam zdjęcia, i nie chodzi mi o zdjęcia ślubne, tylko.. ogólnie zdjęcia. Dostanie się do jaskini było jednym z najbardziej ekstremalnych przeżyć w moim życiu. Fotografowanie w tak trudnych warunkach – z ograniczonym światłem wpadającym przez szczelinę, na mokrych skałach i z wszechobecnym szumem fal – było wyzwaniem. Niemniej, udało nam się stworzyć niesamowity materiał, który z pewnością będzie mi trudno pobić.
Dzień drugi: Trekking do Presten i plener ślubny na Lofotach
Następnego dnia czekał nas trekking w okolicy Henningsvær z celem dotarcia na Presten – jedno z najbardziej malowniczych miejsc na Lofotach, słynące z niesamowitych widoków i zachodów słońca. Ta część naszej przygody, pełna wysiłku w doskonałej pogodzie na Lofotach, zbliżyła nas do natury i pozwoliła uchwycić niesamowite miejsca, jakie oferują Lofoty. Widoki z góry zapierały dech w piersiach, a romantyczne zdjęcia przy jeziorze, które napotkaliśmy po drodze, dodały naszej kolekcji jeszcze więcej magii.
Podsumowanie: Niezapomniana sesja ślubna na Lofotach
Ta sesja była dla mnie wyjątkowa. Spędziłem czas z niesamowitymi ludźmi, w miejscu, które od dawna chciałem odwiedzić. Lofoty, Norwegia, oferują nie tylko niesamowite widoki, ale i niepowtarzalną atmosferę, która czyni z nich idealne miejsce na realizację unikalnych projektów fotograficznych. Zosia, Kuba, Damian, Tomek – dziękuję Wam jeszcze raz. Do zobaczenia następnym razem na Lofotach, gdzie na pewno powrócimy, aby stworzyć jeszcze więcej niezapomnianych wspomnień.
To tutaj podejmujecie pierwszy krok do naszej współpracy. Będzie mi bardzo miło dowiedzieć się więcej oWas i o Waszej uroczystości.
Nie krępujcie się z wiadomością rozpoczynającą się od “Cześć” i czujcie się swobodnie z opowiadaniem o Waszych planach. Jeżeli nie odpowiem w ciągu 24h proszę kontakt pod numerem telefonu.