Pewnego razu wybrałem się z Justyną i Kubą na wiosenną sesję narzeczeńską do Przemyśla. Wybraliśmy ten kierunek, bo to dla nich wyjątkowe miejsce. Gdy jechaliśmy autostradą opowiadali mi w jakich okolicznościach się zaręczyli i z jakim uśmiechem na ustach wspominają ten moment.
Czy sesja narzeczeńska wiosną to dobry pomysł?
Według mnie, wspaniały! To czas, w którym na drzewach pojawiają się zielonkawe liście, na trawnikach i w ogrodach wyczekane po zimie kwiaty, a w ludziach widać od razu większy optymizm i chęć do działania.
Sesja narzeczeńska w Przemyślu
Idealnym tłem dla wiosennej sesji narzeczeńskiej jest właśnie Przemyśl. To jedno z miast na podkarpaciu w którym czuć świetny, unikatowy klimat. W mojej ocenie, najbliższym porównaniem może być Kraków, ze swoją starówką i wąskimi uliczkami. Przemyśl oferuje to samo, a miejscami nawet więcej!
Świetnie wykorzystana miejska architektura i dużo ciekawych kadrów. Brawo!